Zapewne wiecie już czym jest VCF, czyli ten nasz słynny VMware Cloud Foundation. Zapewne po zmianach licencjonowania oraz zmiany podejścia Broadcom, byliście na milionach webinarów a handlowcy tysiące razy mówili jaki ten produkt jest idealny do waszego środowiska. Może tak jest, że już jesteście na tyle bogaci albo chociaż firma, w której pracujecie i macie taki stos oprogramowania uruchomiony u siebie, no w sensie dalej myślę o firmie, w której pracujecie. Być może jest tak że zaczynacie się zastanawiać nad jakąś wartością dodaną rozwiązania VCF i macie jakieś odległe plany wdrożenia tego stosu produktowego. Zapewne wiele osób monitoruje środowiska pod kątem wydajności, awarii. Na pewno macie napisane sporo skryptów, które automatyzują wam pewne procesy i ułatwiają życie, bo przecież nie wpadł nikt na pomysł, żeby to zaimplementować w produkcie, który aktualnie posiadacie. Część z Was posiada środowiska Kubernetesowe, korzystacie z segmentacji, a może nawet z mikro-segmentacji. Teraz się zastanawiacie, dlaczego ten człowiek (w sensie, że autor tego wpisu) o tym wszystkim pisze, przecież to jest naturalne i oczywiste. Otóż to jest to wszystko oczywiste.
A teraz bez pierd***nia jedziemy z mięsem. Chyba, że nie jesz, nie lubisz to mi z tego powodu strasznie wszystko jedno 😉.
Ten handlowy i marketingowy bełkot usłyszycie i przeczytacie wszędzie, że prywatna chmura to środowisko, w którym zwinność i niezawodność stają się coraz ważniejsze. Integracja zaawansowanego, definiowanego programowo przetwarzania, pamięci masowej i sieci z pełnym zestawem automatyzacji i orkiestracji umożliwia wydajne, niezawodne i zwinne operacje cyfrowe.
VMware Cloud Foundation usprawnia zarządzanie zasobami i przyspiesza innowacje, zmniejszając zadłużenie technologiczne i zwiększając wydajność operacyjną dla klientów.
Ja teraz wam powiem, że VCF to stos oprogramowania i zbór procesów do którego należą:
- VMware vSphere
- VMware vSAN
- VMware NSX
- Aria Suite
- Software-Defined Data Center
- Management Domain
- Workload Domain
- Zarządzanie cyklem życia infrastuktury
- Chmura Hybrydowa
- Tanzu Kubernetes Grid
- Hyperconverged Infrastructure (HCI)
Mamy do tego jeszcze komponenty, z których nigdy nie skorzystamy typu coś z AI i dodatkowe wsparcie którego nikt nie potrzebuje, bo przecież jesteśmy najlepsi i co nam ktoś będzie mówił, jak rozwiązać nasz problem 😉. A graficznie to ma się to jak poniżej.
Już tłumaczę zaczynając od definicji frameworka. Generalnie jest to struktura lub zestaw narzędzi, zasad i standardów, które wspierają rozwój lub zarządzanie systemem, projektem, aplikacją bądź infrastrukturą. Framework zapewnia podstawowy szkielet, na którym można budować bardziej złożone systemy, jednocześnie ułatwiając pracę dzięki gotowym komponentom, regułom i narzędziom. Oczywiście powiesz, a że w programowaniu to nie tak, a że w środowisku to inaczej, a bezpieczeństwo to inna bajka. Może i tak, ale kluczowymi cechami framweorku jest struktura, automatyzacja, skalowalność, zasady i wytyczne. A te cechy to już pasują nam i do programowania, bezpieczeństwa, środowiska itp… Teraz to powinno Ci być głupio, że powątpiewasz 😊
Patrząc na ten zbór cech frameworku mogę stwierdzić, że VCF jest nim w całej okazałości. Fakt ma swoje bolączki i czasem integracja komponentów wygląda jak zrobiona przez studentów na zaliczenie pracy semestralnej, ale mimo wszystko jakoś to działa. Co wersja, cały VCF się zmienia. Poprawiane są integracje, wygląd, dodawane są nowe funkcje, ponieważ jeszcze sporo brakuje. Aktualnie Broadcom skoncentrował się na tym stosie produktowym, ponieważ jest to flagowy framework VMware, dlatego też będzie tylko lepiej. Przynajmniej mam taką nadzieję. Wracając do samego frameworku. Zapewne Cię zaboli cecha – zasady i wytyczne.
Rozwiązanie w postaci VMware Cloud Foundation ma takie zasady i wytyczne, które mogą się nie spodobać wszystkim, bo przecież jak typowy Polak wiemy najlepiej.
Przecież można uruchomić klaster zarządzający na 3 serwerach, po co nam aż 4 to przecież dodatkowe koszty. Nie potrzebujemy waszego monitoringu, bo mamy swój, ukuty w bólu i cierpieniu. Mikro-segmentacja – ło Panie! My ledwo VLANy wprowadziliśmy. Takie przykłady można mnożyć setkami.
Teraz drogi adminie i managerze na wszystkich szczeblach zatrzymajcie się na chwilę i zastanówcie się czy to rozwiązanie nie będzie lepsze niż godziny przepalone na przygotowanie sieci, na dodawanie kolejnych hostów, na uruchomienie monitoringu dla nowych serwerów, automatyzacje czy też wdrożenie reguł na firewallach. To wszystko macie w frameworku zwanym VMware Cloud Foundation. Zanim powiecie, że to za drogie to sprawdź proszę, ile marnujesz czasu na rzeczy, które Cię w żaden sposób nie rozwijają a w VCF zrobisz za pomocą jednego lub kilku kliknięć. Może warto dać ludziom normalne zadania, które rozwiną człowieka, firmę a resztę pozostawić na barkach frameworku? Warto się też zastanowić, czy jak ktoś nie odejdzie z zespołu, czy to co robił, może przejąć inna osoba? W przypadku rozwiązania VMware sprawa jest szybka i prosta. Sytuacje w życiu są różne.
Dlatego zanim będziesz typowym Polakiem, bo wiesz najlepiej zastanów się, czy warto i czy to się w ogóle opłaca, aby na końcu nie skończyło się tak:
Tekst jest transkrypcją wystąpienia na VMware FutureTech Forum & VMUG Poland. Oczywiście nie jest to dosłowny przekład słowa mówionego na pisane, ale autor zawarł tutaj sporo myśli, przekazanych podczas wystąpienia.