Mój pierwszy raz w USA. Mój pierwszy raz w Las Vegas. I mój pierwszy raz na AWS re:Invent 2024! Wydarzenie, które jest jak Coachella dla fanów chmury obliczeniowej – z tym, że zamiast koncertów mamy keynote’y, a zamiast festiwalowych bransoletek nosi się plakietki uczestnika.
Przylot do Stanów to przeżycie samo w sobie. Wszystko jest większe – lotnisko, budynki, nawet kubki z kawą. Ale to re:Invent rzucił mnie na kolana. Ponad 60 tysięcy uczestników wypełniających gigantyczne hotele i centra konferencyjne Las Vegas – wyzwaniem było nawet samo przemieszczanie się między sesjami. Mój zegarek notował rekordowe ilości kroków – łatwo było spalić nadprogramowe kalorie.
Organizacja strefy rejestrowania się na konferencję, w tym logistyka wydawania tzw. SWAGów, czyli gadżetów dla uczestników. Mimo, że w pakietach „startowych” były bluzy, to identyfikacja właściwego rozmiaru nie stanowiła problemu – obsługa potrafiła sprawnie zidentyfikować Twoją potrzebę, ale była też możliwość przymiarki i ewentualnej wymiany.
Inna rzecz, to „inkluzywne” przypinki do identyfikatorów, dzięki którym można było z łatwością rozpoznać jakim zaimkiem chcesz, aby się do Ciebie zwracano – do wyboru były różne opcje do samodzielnej kompozycji.
Standardowe prezentacje trwają zwykle 20 minut, a tu… 2,5 godziny inspiracji, nowości i wizji przyszłości chmury. I to łącznie z transmisją w kilku salach dla tych, którzy nie zmieścili się w sali głównej wystąpienia. Wśród ogłoszonych nowości znalazły się udoskonalenia sztucznej inteligencji, bardziej zintegrowane usługi zarządzania danymi i ekologiczne inicjatywy zmierzające do ograniczenia emisji śladu węglowego przez centra danych AWS. Nawet jeśli ktoś nie zna się na technologii, czuć było, że AWS stawia na prostszą, szybszą i bardziej zrównoważoną przyszłość.
Kolejnym miejscem wywołującym zawrót głowy była targowa strefa Expo. Tutaj wystawcy z całego świata pokazywali swoje najciekawsze rozwiązania i namawiali do udziału w specjalnie przygotowanych atrakcjach, zarówno tych lekkich i przyjemnych, jak i bardziej technicznych, wymagających specjalistycznej wiedzy. Nam przypadkowo przy jednym ze stoisk udało się spotkać reprezentantów firmy z Krakowa, co wyszło na jaw dopiero w trakcie rozmowy: język i narodowość bynajmniej na to nie wskazywały.
Jednak prawdziwym sercem re:Invent byli ludzie. AWS Community Buildersi, AWSHerosi i setki innych pasjonatów technologii, z którymi miałam okazję porozmawiać. To osoby, które nie tylko dzielą się swoją wiedzą, ale też inspirują do działania. Wspólne dyskusje, wymiana pomysłów i poznawanie nowych punktów widzenia to była wartość, której nie da się przecenić. Nie mogę się doczekać, aby przemycić te inspiracje na krakowskie meetupy AWS i AWS Community Day Poland!
Miejsca posiłków dla uczestników wydarzenia to osobna historia, która zasługuje na wzmiankę. Wyobraź sobie hale tak ogromne, że można by tam zmieścić kilka boisk piłkarskich, a teraz dodaj do tego niezliczoną liczbę stolików i krzeseł. Do tego taka liczba kelnerów i personelu, że ruchem w tej gastronomicznej metropolii zarządzano z precyzją godną AWS CloudFormation – wszystko działało jak w chmurze, tylko jednak na ubitym gruncie. Oczywiście poza strefą posiłków działały kawiarnie, kluby i restauracje zarezerwowane wyłącznie dla zaproszonych gości. Jednym z takich miejsc była przestrzeń w Buddy’s, miejsce spotkań i posiłków dla AWS Community Buildersów, AWS Herosów i AWS User Group Leaderów. Całość zakończyła się tradycyjną imprezą zamykającą re:Play. Wydarzenie miało sporo atrakcji: w tym tor wrotkarski i strefy gier i zabaw. Jednak najważniejszym miejscem wydarzenie był namiot, w którym wystąpił w tym roku zespół Weezair oraz DJ Zedd. To był czas na zakończenie tygodnia chłonięcia wiedzy i podtrzymania znajomości z prawdziwym przytupem.
Teraz czas wdrażać te inspiracje na polskim podwórku. Meetupy, Community Day – to wszystko już w planach, wzbogacone o nowe pomysły i doświadczenia. Bo re:Invent to więcej niż konferencja. To wydarzenie, które naprawdę zmienia perspektywę. Jeśli macie okazję, polecam – tego się nie zapomina!
Pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w AWS re:invent 2024 jako laureatka grantu dla AWS User Group Leaderów i przyznam, że zostały mi tylko pozytywne wrażenia. Bo to ludzie są najważniejsi! Ta konferencja przypomina, że przede wszystkim jesteśmy ludźmi – komunikujemy się, nawiązujemy kontakty, rozmawiamy i poszerzamy swoje horyzonty. Można jednak równie dobrze tego nie robić, jeśli ktoś nie ma na to ochoty. Liczba uczestników sprawia, że jest to miejsce dla każdego.
Chapeau-bas za pomysł z aplikacją „AWS events”, gdzie można poczytać jakie są sesje do wyboru i gdzie, kto je prowadzi oraz ich krótki opis i, co najważniejsze, czy można zarezerwować miejsce i czy poziom techniczny ci odpowiada. Jeżeli natomiast z jakiegoś powodu nie zdążysz się zapisać, można spróbować wejść na tzw. „Walking-in” co wiąże się z potencjalnym oczekiwaniem w kolejce i finalnie, szczęśliwie wejściem na sesję. Oczywiście, najciekawsze sesje już są zarezerwowane w pierwszym dniu możliwym do zapisywania się.
Wykłady, prezentacje, warsztaty, tzw. innovation talks, peer talking, labs – to różne opcje sesji, niektóre z nich nagrywane i udostępnione online. Ze względu na wielkość konferencji, sesje odbywały się w kilku hotelach umiejscowionych wzdłuż Las Vegas Strip – oczywiście z możliwością przemieszczenia się specjalnie podstawionym autobusem. Myślę, że jedynym minusem jest to, że nie da się wybierać na sesje w dwóch różnych hotelach w małym odstępie czasu. Dlatego planowanie jest bardzo ważne.
Jako osoba, która otrzymała grant, miałam dodatkowe udogodnienia. Po pierwsze, otrzymałam dużo informacji przed konferencją, dołączyłam do grupy ludzi, co dało mi możliwość zapoznania się z nimi i wymianą spostrzeżeń. Np. miałam dostęp do dedykowanego miejsca na podczas keynote’ów, voucher do certyfikacji i wiele, wiele innych.
Dodatkowo zostaliśmy podzieleni na mniejsze grupy, a każda grupa miała swojego mentora, który był dostępny i zachęcał do rozmowy, spotkania się i integracji. Co ciekawe, mieliśmy swoją salę, gdzie mogliśmy spędzić czas ze wszystkimi, nawiązać kontakty i poszerzać wiedzę.
Doświadczenie związane z AWS re:invent na pewno zostanie długo w mojej pamięci. Ogrom wraże i wydarzen dał dużo do myślenia i pozostawił wiele pomysłów, ale też pytanie „Co ciekawego jeszcze tam było, a ja nie zdążyłam tego zobaczyć?”
Nie wahałam się ani chwili, gdy okazało się, że wyjazd na konferencję po raz drugi w życiu jest na wyciagnięcie ręki. Ekscytacja była ogromna, pomimo tego, że wiedziałam już czego mogę się spodziewać po tej klasy wydarzeniu.
Dzięki doświadczeniu zdobytym podczas pierwszego wyjazdu, wiedziałam, jak się przygotować organizacyjnie w tym roku. Zaczynając od długiego lotu z przesiadkami – wiedziałam, że warto zadbać o swój komfort, wygodne ubranie, wydrukowanie wszystkich niezbędnych dokumentów (pomimo wszechobecnej digitalizacji, urzędnik na przejściu granicznym może poprosić o papierową wersję dokumentów). Zabranie pustej walizki na tzw. SWAGi i prezenty to must have! Podobnie jak różnej maści kosmetyki nawilżające, mgiełki, pomadki ochronne oraz krem z filtrem – klimat Las Vegas jest mocno zaskakujący, jest sucho, jednocześnie może być bardzo ciepło, ale wieczory mogą być chłodne. Warto być przygotowanym na wszelkie możliwości.
Postawiłam przede wszystkim na dokładne rozplanowanie każdego dnia, tak aby znalazł się w nim czas na sesje, posiłki, networking, expo czy imprezy towarzyszące oraz czas na przemieszczanie się pomiędzy poszczególnymi lokalizacjami – odległości są ogromne, chociaż wydaje się, że wszystko jest blisko siebie.
W tym roku wybór sesji był potężny, ale doświadczenie podpowiadało mi, żeby nie wybierać sesji przypadkowo, tylko skupić się na tych, których tematyka naprawdę mnie interesuje. W tym roku było to AI. Szczególnie podobały mi się dwie sesje: pierwsza o wykorzystaniu generative AI na lotnisku w Londynie – świetnie pokazany cały proces wdrożenia, od pomysłu, przez prototyp i końcowy produkt. Druga inspirująca sesja to panel dyskusyjny z kobietami, założycielkami biznesów działających w obszarze gen IA. Trudności z jakimi mierzą się kobiety z biznesie są spore, ale ich determinacja i kreatywność pozwalają osiągać szczyty.
Warte wspomnienia jest również wydarzenie Women on the Cloud, na którym spotkałam wiele kobiet, których historie są dla mnie motywacją do rozwoju.
Jako AWS UG Leader oraz AWS Community Builder miałam okazje wziąć udział w panelach dyskusyjnych, wymieniać się doświadczeniami oraz czerpać garściami wiedzę od innych, którą teraz mogę przełożyć na działania w obrębie organizacji AWS Community Day oraz lokalnej krakowskiej user grupy AWS.
Ten czas umocnił mnie w przekonaniu, jak ważna jest współpraca, ciągła nauka i dzielenie się wiedzą, zarówno w kontekście globalnym, jak i lokalnym.